Versailles 1919 – gdy eurosuchar idzie na wojnę…

W Polsce żyjemy historią Drugiej Wojny Światowej. Regularnie zastanawiamy się, czy Wojna Obronna 1939 roku mogła potoczyć się inaczej, czy zachowanie władz polskich w Londynie mogło zmienić bieg historii. Rozdrapujemy rany, jakimi były konferencje pokojowe, które wepchnęły nas w czerwone ręce Józefa Stalina. Rzadko poruszamy temat Wielkiej Wojny, a tym bardziej Konferencji Wersalskiej, która ten konflikt zakończyła. Tymczasem właśnie to wydarzenie przypieczętowano powrót Polski na mapę świata, a także określiło (przynajmniej częściowo) granice odradzającej się Rzeczpospolitej. 101 lat po tym wydarzeniu, GMT Games wydało grę planszową Versailles 1919.

Przybliżenie gry

Versailles 1919 to eurogra o tematyce historycznej. Ciężko nazwać to tematyką wojenną ponieważ bierzemy w niej udział w konferencji odbywającej się rok po zakończeniu działań wojennych w Europie Zachodniej. Kierując delegacją jednego z mocarstw Ententy staramy się… zdobyć jak najwięcej punktów. Choć gra jest przeładowana informacjami historycznymi, to dla wielu będzie po prostu licytacyjną eurogrą z pomijalnym klimatem. Jak dla mnie jest to typowy przedstawiciel nowej fali gier GMT Games, które mają się spodobać zarówno pasjonatom historii jak i „zwykłym” fanom gier planszowych.

Elementy gry

Wykonanie gry, jak to zwykle w przypadku GMT Games, stoi na bardzo wysokim poziomie. Plansza jest czytelna i przypomina stół negocjacyjny, na którym rozstrzygają się powojenne losy Europy i świata. Karty są dobrej jakości, a zastosowana na nich ikonografia przystępna i bardzo funkcjonalna. Podoba mi się dobór kart problemów poruszanych w trakcie konferencji. Dodatkowo obecność istotnych dla tamtych wydarzeń postaci w talii eventów zwiększa immersję rozgrywki. Jedynym, do czego mógłbym się przyczepić, jest karta aktywnego gracza, która w teorii powinna idealnie wpasowywać się w puste miejsce na planszy, tworząc z nią jednolitą grafikę, ale niestety coś w druku poszło nie tak.

Jak się w to gra?

Choć może wydać się to zaskakujące, Versailles 1919 jest eurogrą o zdobywaniu przewag w określonych obszarach i licytowaniu się z innymi graczami o punktujące karty. To w żadnym wypadku nie jest gra wojenna, choć może spełniać definicję gry o konflikcie na niwie dyplomatycznej. Odróżnia to Versailles 1919 od jej duchowego poprzednika, czyli Churchilla – tam rozgrywka działa się w czasie prowadzenia działań wojennych. Tutaj oficjalnie Wielka Wojna została już zakończona, a wszelkie starcia militarne są przedstawione symbolicznie, jako niezgoda zainteresowanych na postanowienie Traktatu Wersalskiego.

Gracze dysponują swoją pulą kosteczek wpływów i dyskami armii. W swojej turze mogą:

  • zdobyć przewagę na dwóch z pięciu wystawionych kart problemów, przebijając przeciwników o co najmniej jeden punkt wpływu,
  • rozstrzygnąć jeden z dwóch leżących na stole problemów, dając najbardziej wpływowemu na nim graczowi decyzyjność co do jego rozwiązania,
  • przywrócić sobie z puli wykorzystanych zasobów wszystkie dyski militarne i do sześciu kosteczek wpływów.

Po rozstrzygnięciu problemu, aktywny gracz wybiera kolejny, który trafia do debaty i dodaje następny do poczekalni. Następnie aktywuje wydarzenie, a także uzupełnia te nadchodzące, co częstokroć powoduje sprawdzenie nastrojów powstańczych w którejś z części świata. Jeśli rzut kostką spowoduje wybuch powstania w danym miejscu, to najbardziej wartościowy, a już rozstrzygnięty, problem wraca z powrotem do puli i gracze ponownie się o niego licytują.

Ważnym aspektem rozgrywki jest dbanie o zadowolenie społeczne obywateli naszego kraju, które możemy podbijać zarówno przez korzystne dla nas rozstrzygnięcia problemu, ale także demobilizacje żołnierzy. Nie wolno zapomnieć o wybranej w czasie rozgrywki karcie strategii, która definiuje bonusowe punkty na koniec gry, za realizację odpowiednich celów. Gra kończy się po rozstrzygnięciu problemu końca konferencji. Zliczamy wtedy zdobyte na kartach punkty, zdobywamy bonusy za przewagę na torze zadowolenia, a także za wspomnianą już kartę strategii.

Klimat

W Versailles 1919 klimat jest rzeczą dość kontrowersyjną… Bo moja żona zupełnie go nie zauważa. Dla niej jest to po prostu przesuwanie kosteczek i licytowanie kolejnych kart, które może wykorzystać do przesunięcia się na odpowiednich torach, lub zdobycia konkretnych żetonów, punktowanych na koniec gry. Cała gra jest na tyle uproszczona, że rzeczywiście można grać w nią pomijając całą historyczną otoczkę.

Tyle że dla mnie, jako pasjonata historii XX wieku, Versailles 1919 jest dokładnie tym czym powinno być. Nieskończonymi przepychankami o kształt powojennego świata. W czasie rozgrywki będziemy decydować o tym, czy Państwa Bałtyckie powinny być niepodległe, czy może oddać je Polsce. Co się stanie ze Śląskiem? Co z terenami Ukrainy? Komu przyznać Prusy Wschodnie? Co z prawami człowieka i jak powinno wyglądać powojenne prawo pracy? Może dla niektórych to tylko ikonki. Dla mnie to opowieść, w której jestem w stanie w pełni uczestniczyć. Brakuje mi tylko jakiejś dodatkowej mapki, na której moglibyśmy odpowiedni statusy ustawiać, dzięki czemu na koniec rozgrywki w przystępny sposób obserwowalibyśmy stan świata po zakończeniu konferencji w Wersalu.

Kobiecym okiem

Uwielbiam czytać opisy rozgrywek, które tworzy Sebastian. Nie chcę tutaj wychwalać Małżonka (choć to też), ale podkreślić, że ja te partie odbieram zupełnie inaczej. Tam gdzie on widzi walkę o wpływy, zastanawia się nad aspektem historycznym, marzy o wielkich podbojach, widzi szalejące tłumy, ja widzę trochę tektury i drewnianych kostek. Nie wczuwam się w gry historyczne i trochę mu tego zazdroszczę. Przez to większość z nich mnie raczej męczy i nudzi. Na szczęście to nie ma miejsca w przypadku Wersalu. Wreszcie znaleźliśmy grę historyczną, której nie witam na stole przeciągłym ziewnięciem. Powiem więcej! Ostatnio sama go namawiałam, żebyśmy zdjęli go z półki i trochę powalczyli o przewagę w kosteczkach. Dla mnie to idealny mariaż solidnego i ciekawego euro, które wzbudzi entuzjazm u fana sucharów, z grą o silnym historycznym walorze, co cieszy fanów zabawy w żołnierzyki. Jestem Versailles 1919 zachwycona, a zupełnie się tego nie spodziewałam.

Podsumowanie

Czekając na Versailles wyobrażałem sobie pierwszowojennego Churchilla. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że konferencja pokojowa w Wersalu odbywała się już po pierwszej wojnie światowej, ale przecież konflikty wojskowe cały czas trwały. Wystarczy spojrzeć na historię Polski. Konflikty zbrojne z Niemcami o Wielkopolskę i Śląsk, z Czechosłowacją o Zaolzie, z Litwą o Suwalszczyznę i Wileńszczyznę, z Ukrainą o Galicję Wschodnią, czy wreszcie cała wojna polsko-bolszewicka. Spodziewałem się mapy aktualnych konfliktów, na które będziemy mieli wpływ decyzjami w czasie negocjacji, ale tego nie otrzymałem.

Merytorycznie gra świetnie się broni. Na chwilę obecną to dla nas najlepszy tytuł, który jest oparty o mechanikę licytacji. Zasady są bardzo proste, ikonografia jest wbrew pierwszemu wrażeniu bardzo przystępna, a plansza do gry świetnie uporządkowuje całą rozgrywkę. Versailles 1919 jawi się jako gra, która wręcz nie pasuje do stajni GMT Games. Tutaj przystępność i otwartość na potrzeby graczy została postawiona na pierwszym miejscu.

Versailles 1919 to gra, która jest efektem nowego kierunku obranego przez GMT Games i branżę gier historycznych ogólnie. Otwierając się na nowych graczy, porzucono skomplikowane mechaniki, pozbyto się wyjątków od wyjątków w instrukcji i zdecydowano się na mechaniki typowe dla gier euro. Wydaje się, że jest to dobry kierunek, jeśli chcemy by gry historyczne weszły do planszowego mainstreamu i zyskały popularność wśród „zwykłych” graczy. Tyle tylko, że nawet gdybym chciał nie mogę już tego tytułu nazwać grą wojenną. Polityczną grą o konflikcie tak, ale wojenną już nie.

Werdykt

Versailles 1919 to świetny mariaż historycznej tematyki z mechanikami euro. Dla mnie co prawda brakuje konfliktu wojskowego w tle i mapki, na której moglibyśmy zaznaczać zmiany w światowej sytuacji, w zależności od naszych wyborów, ale nie zmienia to świetnego odbioru tego tytułu w naszym domu. Jest to gra, którą mogę zagrać w każdym towarzystwie i wszyscy będą się dobrze bawić. Ostatecznie przyznaję Wersalowi ocenę 8 – to bardzo dobra gra, która mogła być wybitna, ale wtedy nie miałbym z kim w nią grać.

  • Wykonanie: +

    + Jakość GMT Games

    + Świetna plansza porządkująca rozgrywkę

    + Darmowa errata do popełnionych błędów w pierwszym druku

  • Klimat: +

    + Dobór tematów, nad którymi debatujemy w trakcie rozgrywki

    + Sensowne efekty podejmowanych decyzji

    + Sporo tematów dotyczących sytuacji II Rzeczpospolitej Polskiej w 1919 roku

    – Brak miejsca na wyraźne zaznaczenie sytuacji na świecie po zakończonej rozgrywce

  • Ocena końcowa: 8

    + Przystępność mechanik

    + Kontekst historyczny

    + Po raz kolejny – świetny dobór tematów na kartach problemów

    – Jednak zbyt mało mięsa historycznego w tej zupie…

Recenzowany egzemplarz pochodzi z prywatnej kolekcji.