Queendomino

Dzisiejszy wpis kieruję do tych, którzy chcieliby się przez chwilę poczuć niczym członkowie rodziny królewskiej, rozwijający i pielęgnujący swoje włości. Będziemy wspólnie podbijać nowe lądy, zbierać podatki, rozważnie wznosić budowle i starać się zdobyć łaskę miłościwie nam panującej królowej. No… może dałem się trochę ponieść, ale przy odpowiedniej dozie wyobraźni wszystko jest możliwe. Zapraszam do zapoznania się z naszą opinią o Queendomino, najnowszym tytułem lokalizowanym u nas przez FoxGames.

Przybliżenie gry

Tym razem bierzemy na tapet tytuł typowo rodzinny. Queendomino to następca znanego Kingdomino, bazuje na jego mechanice, ale dodaje kilka znaczących i ulepszających grę zmian. Tak, jak w poprzedniku, będziemy tworzyć królestwo dokładając kafelki terenu wokół naszego zamku. W nowości Foxów możemy dodatkowo budować budynki, zdobywać pieniądze, wystawiać rycerzy, płacić smokowi za niecne przysługi i walczyć o względy królowej.

Elementy gry

W zgrabnym pudełku dostajemy 48 kafli terenu, które będziemy dokładali do swoich włości na zasadzie domina. Grafiki mogłyby być trochę wyraźniejsze, ale przedstawiają różne ciekawe sceny. Mój faworyt to kafel z młynem, z którego na pastwisko przechodzą owce niosące worki z mąką. Na wielu widnieją właśnie takie zabawne szczególiki umilające obcowanie z grą. Swoje ziemie będziemy mogli wzbogacić wybranymi z 32 różnorodnych kafli budynków. Za ich pomocą możemy zdobywać dodatkowe punkty na koniec gry, ale również pionki rycerzy i drewnianych wież. Na planszy budowniczych czai się figurka przekupnego smoka, któremu możemy zapłacić za spalenie jednego z dostępnych tam budynków. Każdy z graczy otrzymuje swoją płytkę początkową, zamek w wybranym kolorze i po dwa pionki króli. Na koniec gry przyda się notesik, w którym możemy podliczać punkty.

Ten tekst piszemy po ograniu egzemplarza międzynarodowego, ale sądzę, że wykonanie polskie będzie równie solidne. Grafiki jak już wspomniałem są świetne, ale niestety mają jeden bardzo istotny i wręcz zadziwiający mankament. Zarówno nadruki na kaflach, jak i na pionku królowej i smoka są dość kiepskiej jakości. Ładne obrazki zepsute słabą rozdzielczością.

Jak w to się gra?

Podczas każdej tury na stole lądują cztery losowe kafle terenu ułożone od najniższej do najwyższej wartości wyrażonej na rewersie. W grze dwuosobowej wysyłamy na te kafle po dwa, a w trzy- lub czteroosobowej, po jednym pionku. W następnej turze będziemy rozstawiać się zgodnie z kolejnością umieszczenia na kaflach – pierwszeństwo ma ten na najwyższym, czyli potencjalnie najsłabszym kaflu. Dodatkowo na stole ląduje plansza z dostępnymi do kupna budynkami i chciwym smokiem czekającym w swej jaskini na płatne zlecenie. Po turze każdy z graczy może kupić jeden taki budynek i umieścić go w swoim królestwie (musi mieć wolny czerwony obszar!) i/lub opłacić jaszczura, który może zniszczyć jeden budynek w całej turze.

Poza dokładaniem kolejnych kafli włości, na odpowiednio przygotowanym terenie możemy zbudować budynki dające dodatkowe punkty. Uwaga! Jeśli mamy chrapkę na jakąś konkretna budowlę, to musimy czym prędzej ją kupić, bo przekupny smok może już szykować się do nalotu…

Gdy skończą się kafelki do dobierania, kończy się również gra i następuje podliczenie punktów. Każde trzy monetki dają nam jeden punkt. Zliczamy liczbę kwadratów, składających się na obszar w jednym kolorze i mnożymy przez liczbę znajdujących się na nim koron. Posiadacz królowej dostawia ją na największym swoim obszarze i działa ona jak dodatkowa korona. Punktujemy dodatkowo za budynki, wieżyczki i rycerzy. Zdobywca największej liczby punktów wygrywa partię w Queendomino.

Klimat

Klimatu znajdziemy tu tyle, co przy zwykłym układaniu domina. Temat jest obecny, zwłaszcza w grafikach, ale w trakcie gry nie przeżywamy historii tylko zbieramy punkty. Niczego więcej się po tej grze nie spodziewałem, a i tak w bonusie dostałem wywołujące uśmiech na twarzy szczegóły ukryte na ilustracjach.

Podsumowanie

Prosta i bardzo sprytna mechanika zmusza nas do ostrożnego budowania królestwa. Nie dość, że dbamy o to, żeby nasze tereny dawały jak najwięcej punktów, to jeszcze musimy uważać, żeby nie zablokować sobie możliwości dokładania kolejnych kafelków. Liczenie punktów jest łatwe, ale trochę trwa. Podstawowe punktowanie jest proste – suma stykających się bok do boku kwadratów terenu tego samego rodzaju razy ilość koron na kaflach. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli na jakimś obszarze nie mamy ani jednej korony to dostaniemy za niego zero punktów! Początkujący gracze potrafią łatwo wpaść w tę pułapkę.

Gra jest naprawdę ładnie wykonana. Owszem trochę z tego wrażenia wybijają grafiki królowej i smoka, ale… Sami spójrzcie na te zdjęcia. Przecież ukończone królestwa wyglądają przepięknie. Dodatkowo twórcy zadbali o klimatyczne szczególiki. Jak już wspomniałem, a to owce przenoszą mąkę z młyna, a to inne uciekają z zagrody na pole, w wodzie znajdujemy rozbitka z pirackiego okrętu, a ze swej wieży mag rzuca czar na pobliski las. Osobiście bardzo mi się to podoba.

Dodanie budynków i królowej lekko całą mechanikę utrudnia, ale bez przesady. To nadal jest gra, w którą bezproblemowo zagramy w gronie familijnym, czy osób mało grających. Sam niestety nie miałem okazji przetestować gry z dziećmi, ale wydaje mi się, że samą zasadę układania królestwa spokojnie opanują. Z budynkami może być większy problem, ale tutaj z pewnością możemy pomóc. Pudełkowe 8+ wydaje się jak najbardziej uzasadnione.

Werdykt

Queendomino, poza byciem ucztą dla wzroku, przede wszystkim podbiło nasze serca. Dodanie budynków do podstawowej mechaniki Kingdomino było ukłonem dla graczy. Robi się ciekawiej i bardziej taktycznie. Mamy teraz dylematy – wziąć wysoko punktowany kafel kopalni, czy jednak postawić na plac budowy i wznieść tam swoje wieże? Brakowało takiego elementu w oryginalnym Kingdomino, choć te podstawowe zasady pierwowzoru nadal działają i niezmiennie bawią!  Ogólnie wystawiam Queendomino ocenę 9 – zagram w to w każdej grupie w każdym miejscu. Perełka w kategorii gier familijnych.

  • Wykonanie: +

    + Kafelki terenu

    + Piękno końcowych królestw

    + Szczegóły na ilustracjach

    – Rozdzielczość nadruków królowej i smoka

  • Klimat: -

    + Szczegóły na ilustracjach

    – Ogólny brak klimatu

  • Ocena końcowa: 9

    + Proste zasady

    + Zaskakująco dużo decyzji do podjęcia

    + Czysta frajda z rozgrywki

    – Szczęście w rozkładzie kafelków może być w dwuosobowej rozgrywce decydujące