APERIODYK #15 Przemyślenia w środku października
Wyślij dziecko do żłobka mówili. Będzie fajnie mówili. Mamy dziesiąty października, młody „chodzi” do żłobka od początku września. Przez ten czas spędził tam łącznie sześć dni i przyniósł do domu w prezencie wirusy. On, na szczęście, zniósł to dzielnie, za to my… W związku z tym aktywność na blogu spadła, a przemyślenia pojawiają się z dużym opóźnieniem. Graliśmy najmniej od kwietnia i w ogóle ostatnie sześć tygodni nie było najlepszym czasem w życiu. Nie oznacza to jednak, że absolutnie nic się w tym okresie nie działo. Zadebiutowałem na youtube, grałem w absolutnie fantastyczną grę detektywistyczną, a w branży… Crowdfunding dołuje, dawne gry wracają w nowej postaci, a lis staje się kaczką. Zapraszam!
Jesień na portalach crowdfundingowych
Plażing to gra promowana na konwentach od wakacji 2018. Autorzy przemierzyli z prototypową wersję całą Polskę, wzdłuż i wszerz. Odwiedzili Planszówki na Narodowym, byli na Festiwalu Gramy, pokazywali grę na Pionku, trafili z nią także na Łódzki Port Gier. O Plażingu słyszał każdy, kto mocniej siedzi w branży, a gra zebrała dobre oceny. Wszystko to powinno się złożyć na wysoki wynik finansowy, a tymczasem trwająca na wspieram.to kampania bardzo wolno zbliżała się do ufundowania. Nie tego się spodziewałem i na pewno nie tego spodziewali się twórcy.
Drugim głośnym tytułem, który aktualnie walczy o pieniądze wspierających, są Tytani od Łukasza Woźniaka. W tym przypadku próg ufundowania na zagramw.to został osiągnięty bardzo szybko, ale kampania bardzo zwolniła i na chwilę obecną unikatowy zestaw figurek posiada tylko Rzeczpospolita Obojga Narodów. Wydaje się, że celem polskiej kampanii na zagramw.to było ufundowanie unikatowych modeli dla każdej z frakcji, a teraz będziemy musieli trzymać kciuki za sukces na Kickstarterze. Gra zbiera dobre opinie, możecie zapoznać się z moją recenzją na blogu, a także z zapisem pełnej, trzyosobowej rozgrywki na YouTube z udziałem moim, Piotrka Piechowiaka i autora gry.
Olbrzymie problemy z Kickstarterem Grimmoir’a
Grimmoir to karciana gra, w której przejmujemy kontrolę nad mrocznymi wersjami postaci znanych z bajek i baśni. Pomysł całkiem niezły, grę miał wyróżniać brak elementu losowego, a opinie osób które miały okazję zagrać były pozytywne. Udało się pozyskać 449 wspierających, a kwota wsparcia wyniosła ponad 13 tysięcy dolarów. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że próg ufundowania i cena gry były po prostu za niskie. W najnowszych aktualizacjach możemy się dowiedzieć, że opóźniona już niemal rok gra… nie trafi do wspierających z uwagi na brak pieniędzy na wysyłkę pudełek.
The biggest is lack of funds. We promised that we will not sell GrimmoiR until all backers will get their copies. That is why we have frozen money – all the games are allready printed, but we can not afford at this time to ship all of them. This is the reason why shipping and refund actions go so poorly. We returned money to the most of backers who damanded it. The shipping is still in progress. Right now we can not give you exact date when refund and shipping will end. We hope that we will finish this up until this year’s end. And of course you can pick your copy at Spiel’19.
Powyższe oświadczenie jest po prostu absurdalne. Jeśli Octopus Games nie posiada pieniędzy na wysyłkę gier, to czemu nie będzie sprzedawać reszty nakładu i – przede wszystkim! – w jakim celu i za co (przecież nie mają pieniędzy) wynajęli stoisko na tegorocznych targach Essen? W komentarzach ludzie narzekają, że nie dostali zwrotu pieniędzy, gier nadal nie ma i gdybym jechał na Essen z ciekawości poszedłbym zobaczyć, czy one w ogóle istnieją. Mogę się spokojnie zgodzić za to z poprzednim oświadczeniem „wydawnictwa”.
We are no right persons for managing this project.
Nowe szaty królów
Najpierw mniej interesująca mnie wiadomość – w połowie listopada na sklepowe półki wróci Talisman: Magia i Miecz. Sam w edycję Galakty nigdy nie grałem, choć wychowałem się na tej od Sfery i posiadałem również Magiczny Miecz z dodatkami. Nie ulega jednak wątpliwości, że fanów tego tytułu nie brakuje, a posiadacze podstawki ucieszą się z wydania dodatków Żniwiarz, Podziemia, Góry oraz Królowa Lodu.
Zaskoczyła mnie decyzja o wydaniu dodatku do Magnatów od Phalanx Games. Recenzowałem podstawową wersję dwa lata temu i liczyłem na pojawienie się gamerskiego wariantu gry. Jestem bardzo ciekaw jak zareaguje na wydanie dodatku rynek. Sam swoją podstawkę z bólem serca sprzedałem – była to gra zbyt prosta, która przestała trafiać na stół. Czy dla dodatku odkupię swój egzemplarz? Chętnie bym w trudniejszych Magnatów zagrał, ale żeby wrócili na półkę? Raczej się to nie stanie.
Wyścig do Renu jest według mnie kamieniem milowym w ofercie Wydawnictwa Phalanx. Osiągnął dobry wynik sprzedażowy w Polsce i udany debiut na zachodzie. Dość szybko pojawiły się informacje o kontynuacji, w której będziemy mogli poprowadzić armie niemieckie na Związek Sowiecki w 1941 roku. Wreszcie – 18.11.2019, rozpocznie się kampania Kickstarterowa nowego Wyścigu! Mam nadzieję, że uda nam się wywalczyć polską edycję gry i już w 2020 roku będziemy mogli delektować się nową grą Waldka Gumiennego. Może po olbrzymim sukcesie Panowie nie będą nam kazali tak długo czekać na Wyścig do Tokio.
Darmowa sprawa do Detektywa
Portal Games świętuje pierwszą rocznicę wydania gry Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa. Z tej okazji publikujemy bonusową sprawę „Przyczyny Naturalne”. Będzie dostępna całkowicie bezpłatnie na stronie Portal Games od 23 września.
„Przyczyny Naturalne” to krótka sprawa z czasem gry około 90 minut. To idealna okazja, by poznać grę Detektyw i rozpocząć zabawę! Dla graczy, którzy znają już Detektywa to możliwość, by zaprezentować grę nowym graczom i wprowadzić ich w świat Detektywa!
Przyznam, że nie spodziewałem się, że Portal Games opublikuje darmową sprawę na rocznicę wydania Detektywa. Z tego co wiem jest ona dość prosta i przeznaczona raczej dla początkujących graczy. Sam nie miałem okazji w nią zagrać, może kiedyś się uda, ale jeśli ktoś jeszcze nie poznał Detektywa to już nie ma żadnej wymówki. Fenomenalna gra, która zdobyła ocenę 10/10 w mojej recenzji i zasłużyła na pierwsze miejsce w TOP 10 gier poznanych w 2018 roku, wygrywając z genialnym Dominant Species.
Przemiana lisa w szczęśliwą kaczkę
Michał Herman nie jest już redaktorem prowadzącym w FoxGames. Od pierwszego października pracuje w Lucky Duck Games jako Director of Business Development. To wielka okazja zawodowa dla niego, ale też strata dla rodzimego rynku planszowego. Michał wprowadził FoxGames do pierwszej ligi polskich wydawców. Przypomnijcie sobie mój tekst o zapowiedziach wydawniczych tego wydawnictwa na 2019 rok. Co tytuł to większy sukces. Wielka Pętla, Queendomino, Kroniki Zbrodni: Noir, Kolejowy Szlak – wszystkie zostały przeze mnie wysoko ocenione, a nadal czekamy na Sonara, czy Londyn. Z pewnością w 2020 roku zobaczymy nad czym pracował były redaktor prowadzący zanim opuścił Lisy, ale kto przejmie jego obowiązki i w jakim kierunku pójdzie FoxGames jest zagadką. Michałowi życzę powodzenia i trzymam kciuki za sukces w Lucky Duck Games oraz dalsze pasmo sukcesów naszych Lisów pod nowym dowodzeniem!
W co grałem w tym miesiącu?
We wrześniu rozegrałem 56 partii w 18 tytułów. Oczywiście jak zwykle najwięcej w Fantastyczne Światy – 24 – choć warto zauważyć, że tym razem wynik tej jednej gry stanowi mniej niż połowę rozgrywek w tym miesiącu.
Grą miesiąca zostaje Nemesis. „Jak to!?” – krzykną w tym momencie stali bywalcy. Przecież to było rozczarowanie sierpnia! Dałem grze drugą szansę i zrozumiałem, że tamta partia była totalnym przypadkiem. Gra jest fenomenalna, klimat wylewa się wiadrami, każda partia pozostanie długo niezapomniana, a walka wręcz z larwą Intruza w rozpaczliwej próbie dostania się do kapsuły ratunkowej była czymś wyjątkowym. Jestem w tym momencie Nemesisem zachwycony, choć również świadomy jego wad i absurdalnie wysokiej ceny. Na razie mam na koncie pięć partii, więc daję sobie jeszcze czas na ostateczne ocenienie tego tytułu.
Wyjątkowo dam również nagrodę drugiej gry miesiąca. Słyszeliście o Detective: City of Angels? To detektywistyczna gra planszowa, która w przeciwieństwie do standardowego podejścia do tematu, nie jest grą kooperacyjną. Większość graczy wciela się w detektywów, z których każdy chce rozwiązać sprawę jako pierwszy. Jeden z uczestników rozgrywki jest Mastermindem, który zna całą historię i rzuca policjantom kłody pod nogi. Grę wyróżnia ciekawy system przesłuchań świadków i podejrzanych, a po rozegraniu dwóch scenariuszy mam wrażenie, że jest to tytuł lepszy niż Detektyw od Portalu, czy Kroniki Zbrodni!
W tym miesiącu chciałbym wyróżnić również dwa tytuły. Wreszcie zagrałem w Mombasę. Po pierwszej – i jak na razie niestety jedynej partii – mam wrażenie, że to może być najlepsza gra Pfistera! Uwielbiam GWT, ale Mombasa daje mi to samo, w ciekawszej i bardziej skonsolidowanej formie. Drugie wyróżnienie ląduje u Zewnętrznych Rubieżach. Mój Boba Fett przemierzył galaktykę wzdłuż (co nie było ciężkie) i wszerz, nigdy nie spotkał dowodu na działanie wszechpotężnej mocy, ale znalazł Saw Gerrerę i niczym Franz Maurer z mausera 7,8 mm… Powiedzmy, że nie doprowadził go przed Imperialny Wydział Sprawiedliwości. Bawiłem się świetnie, choć na trzy osoby gra trwała odrobinę za długo.
Rozczarowanie miesiąca? Nawet nie wiem od czego zacząć… Najprawdopodobniej niedługo pojawią się zbiorcze ostatnie wrażenia z aż trzech tytułów. Tutaj najbardziej przed szereg wysuwają się Ostatnie Chwile. Burzliwe życie Billy’ego Kerra. Spodziewałem się ciekawszego T.I.M.E. Stories, z dojrzałą, wciągającą fabułą i interesującą mechaniką utrzymywania pacjenta przy życiu, a dostałem bardzo słaby worker placement, z nudną mechaniką przeszukiwania talii w poszukiwaniu konkretnych kart i wolno dawkowaną historią. Powiedzmy sobie szczerze – to jest po prostu zła gra…